
SPR Lublin bez większych problemów awansowało do Final Four Pucharu Polski. W ćwierćfinale lubelski zespół dwukrotnie pokonał AZS Politechnikę Koszalin.
Po wygranej w Koszalinie 39:32, w poniedziałek w rewanżu lublinianki zwyciężyły 35:25. Do przerwy było aż 21:9. - To była pewna wygrana. Dobrze grałyśmy w obronie. W końcówce meczu trochę odpuściłyśmy, ale nasza przewaga i tak była bardzo duża - ocenia Izabela Czarna.
Bramka SPR bardzo dobrze zaprezentowała się w hali Globus. Czarna wybroniła trzy rzuty karne oraz kilka akcji sam na sam. - Mogę być zadowolona ze swojej gry. Jednak dużo pomogły mi dziewczyny, które bardzo dobre broniły. Dobrze się uzupełnialiśmy. Ja broniłam, a one szybko wyprowadzały kontrataki. To przyniosło efekt - analizuje.
W ostatnich dziewięciu dniach SPR rozegrało aż cztery spotkania. Trzy zakończyły się zwycięstwami, a jedno porażką. - Myślę, że w naszych głowach jest jeszcze ta przegrana z Zagłębiem. Jednak trzeba z niej wyciągnąć wnioski. Zrobimy wszystko, by następnym razem pokazać się z jak najlepszej strony - zapowiada lubelska golkiperka. - Musimy skupić się na kolejnych spotkaniach. Styczeń jest dla nas bardzo trudnym miesiącem. Gramy mecze co kilka dni. Ale wydaje mi się, że damy sobie radę - dodaje.
Marcin Burek