
Są porażki, których nie trzeba się wstydzić. Tak było w niedzielnym meczu MKS Selgros Lublin z FTC Rail Cargo Hungaria. Mistrzynie Polski po walce do ostatnich sekund uległy Węgierkom 24:26, w spotkaniu 4. kolejki fazy grupowej Women's EHF Champions League.
- Przede wszystkim gratuluję zespołowi z Węgier zwycięstwa i kolejnych dwóch punktów. Po wysokiej porażce w pierwszym meczu, chcieliśmy zagrać jak najlepsze spotkanie. Chcieliśmy się zrehabilitować i pokazać, że potrafimy grać w piłkę ręczną. Zależało nam na tym, żeby zdobyć pierwsze punkty. Niestety nie udało się - powiedziała na konferencji prasowej Sabina Włodek, trener MKS Selgros. - Na gorąco nie będę wyciągać wniosków i mówić o przyczynach tej porażki. Myślę, że głównym powodem było to, że graliśmy nierówno. Słabo zaczęliśmy pierwszą i drugą połowę - dodała.
Po spotkaniu zadowolenia ze zwycięstwa nie krył Gabor Elek, szkoleniowiec FTC. - To był zupełnie inny mecz niż dwa tygodnie temu w Dabas. Drużyna MKS zagrała zdecydowanie lepiej. Uważam, że każda zmiana szkoleniowca daje taki pozytywny impuls w tych pierwszych spotkaniach. Zespół z Lublina dobrze zagrał z kontry i szybko wracał do obrony. Tego nie było w tym pierwszym meczu. Było nam dziś bardzo trudno zdobyć dwa punkty. Uważam, że nasze serce i zimna głowa zadecydowały, że udało nam się wygrać. Ale popełniliśmy dzisiaj sporo błędów. W pierwszej połowie nie wykorzystaliśmy dziesięciu sytuacji do zdobycia bramki - stwierdził.
Małgorzata Majerek, kapitan lubelskiej drużyn podobnie jak Sabina Włodek przyczyn porażki szukała w nierównej grze. - Ja również gratuluję zespołowi z Węgier zwycięstwa. Jest mi przykro, że nie udało nam się wygrać tego spotkania. Po wysokiej porażce na Węgrzech, dzisiaj możemy się cieszyć, że prowadziłyśmy równorzędną walkę do ostatnich minut. Ten mecz nie układał się po naszej myśli. Tak, jak Sabina wspomniała, grałyśmy nierówno. Dziękuję wszystkim kibicom za przybycie. Była bardzo fajna oprawa poza meczowa. Dziękuję również fanom z Węgier. Mam nadzieję, że uda nam się jeszcze we własnej hali zdobyć te dwa punkty.
Zobacz także:
=> Ponownie zabrakło niewiele – relacja z meczu MKS Selgros Lublin – FTC Rail Cargo Hungaria