

Wygląda na to, że nie potwierdziły się złe prognozy dotyczące urazu Małgorzaty Majerek, która została sfaulowana we wczorajszym meczu z Samborem Tczew. Sama zawodniczka podkreśla, że dziś czuje się znacznie lepiej.
- Rzeczywiście, sytuacja wyglądała groźnie, bo rywalka weszła bardzo mocno we mnie barkiem w sytuacji, gdy już byłam gotowa do rzutu – opowiada nasza pani kapitan.
- Był to bardzo bolesny uraz, ale dziś czuję się znacznie lepiej. Normalnie oddycham, rozmawiam, więc wygląda na to, że żebrom nic się nie stało. Oczywiście jestem potłuczona, poobijana, lecz zapewniam kibiców, że będę żyć – uspokaja z uśmiechem na ustach popularna „Mania”. Prawdopodobnie nie będą nawet potrzebne specjalistyczne badania naszej prawoskrzydłowej.